niedziela, 3 listopada 2013

Opowiadanie

Ostatnio nudziło mi się i napisałam opowiadanie, dam wam je do przeczytania. Oceniajcie, tylko szczerze, są mile widziane negatywne.





Lucy
Jak ja kocham swoje życie. Mam kochającego narzeczonego, niedługo męża . Układa nam się świetnie. Dowiedziała się niedawno że jestem z domu dziecka . Moi przybrani rodzice ukrywali to przede mną przez tyle lat. Podobno biologiczni nie chcieli mnie i podpisali dokumenty umożliwiające aby aktualni mogli mnie adoptować, adoptowali mnie ponieważ nie mogli mieć dzieci. Biologiczni rodzice wymyślili tylko dla mnie imię.
Jak się dowiedziałam byłam zła że przez tyle lat to przede mną ukrywali, powiedzieli mi dopiero w moje 18-te urodziny, ale już mi przeszło i jestem i wdzięczna że mogłam mieć takie życie. Dzięki nim mam dobra wykształcenie, gdyby nie oni bym nie poznała mojego kochanego narzeczonego Liama. Ciekawe czy gdyby nie oni czy poznałabym Michalinę moja najlepsza przyjaciółkę.                                                                                                                                                                                                                       

Christa
Dzisiaj nadszedł ten dzień w którym wychodzę z domu dziecka.  Dziś są moje 18-te urodziny. Opiekunka tuz przed moim wyjściem zaprosiła mnie do swojego gabinetu. Opowiedziała mi wszystko, czemu trafiłam do bidula. Powiedziała że rodzice nas nie chcieli. Zdziwiło mnie czemu powiedziała nas. Wyjawiła mi że mam siostrę, bliźniaczkę.
Czyli to było tak. Rodzice nas nie chcieli podpisali jakieś papiery , moja siostrę adoptowało jakieś małżeństwo które nie mogło mieć dzieci. Rodzice jedyne co to wymyślili nasze imiona. Moja siostra ma na imię Lucy. Jej rodzice podobno są zamożni, mają swoje biznesy, są znani i szanowani.  Opiekunka nic więcej nie chciała mi powiedzieć,  a jak spytałam się czy miała jakiś kontakt z moja siostrą i czy wie gdzie ona mieszka, albo czy może mi powiedzie jak ma teraz na nazwisko. Dyrektorka zaniemówiła, powiedziała że nie może mi dawać takich informacji. Byłam troszkę zaniepokojona, ale ze spokojem pożegnałam się z dyrektorką i opuściłam moje dotychczasowe miejsce zamieszkania.
W drodze do mojego nowego mieszkania, które dostałam od miasta, zastanawiałam się czemu tamci ludzie co zaopiekowali się moja siostrą nie adoptowali także mnie. Mam to gdzieś, pewnie moja siostra to jakaś rozwydrzona gówniara, zapewne jest strasznie rozpieszczona przez swoich bogatych rodziców. Dobra to co było to się nie odstanie i tak jestem bardzo wdzięczna opiekunom domu dziecka że mnie wychowali.
                                                                                                                                                                               
Lucy
Razem z Liamem ustaliliśmy nasza datę ślubu, postanowiliśmy że pobierzemy się dopiero kiedy skończę studia. Musimy jeszcze poczekać te 5 lat, dopiero się zaczął rok szkolny  a ja musze skończyć ostatnia klasę liceum.
Po skończonych lekcjach postanowiłam  że pójdę na zakupy z moja przyjaciółką Michaliną. Byłyśmy w centrum handlowym, piłyśmy kawę w Strasburg cafe. Do kawiarni weszła dziewczyna bardzo podobna do mnie, tak jakby to była moja siostra bliźniaczka. Oczy Misi przenosiły się ze mnie na tą dziewczynę. Oby dwie prawie wyplułyśmy kawę którą właśnie piłyśmy. Dziewczyna mnie dostrzegła, również była zaskoczona. Wydaje mi się że chciała podejść ale się powstrzymała, dała tylko pracownikowi jakieś papiery i szybko wyszła. Zaskoczone wyszłyśmy z kawiarni i udałyśmy się na dalsze zakupy.
Mile spędziłam ten dzień z przyjaciółką na zakupach, jestem zadowolona z tego dnia.
Christa
Nie, nie to nie mogło się wydarzy. Postanowiłam poszukać pracy by  muc jakoś urządzić moje mieszkanie. Napisałam swoje CV, chciałam być kelnerką. Zaniosłam podanie do kilku kawiarni,  wchodząc Strasburg cafe, zauważyła że jest dość długa kolejka, musiałam poczekać. Przy jednym ze stolików siedziała dziewczyna podobna do mnie. Od razu skojarzyłam ją z tym co mówiła mi dyrektorka z bidula, to może być moja bliźniaczka. Nie chciałam żeby mnie zauważyła, ale dostrzegła mnie, była również zaskoczona tak jak ja. Wydawała się nawet miła, ale pozory mogą mylić. Doszłam do lady, podałam młodemu mężczyźnie moje podanie o pracę, spytał się mnie tylko czy mam jakieś doświadczenie. Oczywiście powiedziałam mu prawdę że jeszcze nigdzie nie pracowałam, mile się do mnie uśmiechnął i rzekł że spadłam im z nieba, bo właśnie pracownica się zwolniła. Zaproponował żebym jutro przyszła jak będzie szef. Z uśmiechem powiedziałam że będę na pewno. Wyszłam pośpiesznie z kawiarni zadowolona i udałam się do sklepu spożywczego, bo w mojej lodówce było jedynie światło. Do domu wróciłam około godziny 17, zmęczył mnie ten dzień. Leżałam w łóżku zadowolona że jutro mogłam dostać pracę.

Lucy
Dzisiejszy dzień w szkole był wyczerpujący, żeby nauczyciele zadawali aż trzy testy dziennie. Mieliśmy w szkole taki horror. Nauczycieli chyba coś ugryzło, każdy się nas czepiał. Ale wytrzymaliśmy. Na jutro nam tez oczywiście zadali jakieś kartkówki. My narzekaliśmy, ale oni wypierali się że musimy się uczyć jak chcemy zdać maturę i iść na studia. Tak oczywiście nagle im się przypomniało, od pierwszej klasy liceum mieliśmy luzik, i nagle w czwartej klasie sobie o nas przypomnieli. Dobra mniejsza z tym, koniec użalania się nad sobą. Po szkole poszłam z przyjaciółmi do Strasburg cafe, za ladą stała ta dziewczyna co ją ostatnio widziałam z Michaliną. Stanęłam ostatnia w kolejce, bo chciałam z nią porozmawiać. Jak stanęłam naprzeciwko niej, ona lekko odskoczył do tyły. Widać było że jest troszkę zaskoczona. Miała plakietkę z imieniem, a na niej napisane Christa. Zaczęłam składać zamówienie, ona przyjęła je i spytała czy bym nie mogła chwilkę na nią poczekać bo by chciała porozmawiać. Zgodziłam się bo to mogło może wytłumaczyć czemu jesteśmy takie podobne. Kończyła prace za 30 minut. Doszłam do moich przyjaciół, oni już prawie kończyli pić kawę. Zaczęli się zbierać i chcieli już wychodzić, ja im powiedziałam że musze zostać. Wyszli z kawiarni, ja czekałam jeszcze 15 minut na dziewczyna. Zaproponowała  żebyśmy się przeszły, wyszłyśmy w centrum handlowego i poszłyśmy do parku. Usiadłyśmy na jednej z ławek, dziewczyna powiedziała że dopiero co wyszła z domu dziecka. Byłam zdziwiona że mówi mi takie rzeczy. Powiedziała że przed wyjściem z bidula dyrektorka zaprosiła ją do siebie i powiedziała że jej rodzice nie chcieli jej i jej siostry tylko podpisali jakieś papiery by mogła iść do domu dziecka a jej siostrę adoptowało jakieś państwo które nie mogło mieć dzieci, chodź bardzo się starali. Byłam tym zdziwiona bo to brzmiało jak ta historia która jej opowiadali rodzice, tylko że w tamtej historii nie było jakieś siostry. Patrzałam na nią z lekkim przerażeniem, powiedziałam jej że jest adoptowana ale jej rodzice nic nie wspominali o jakieś siostrze bliźniaczce. Postanowiłam że jak wrócę do domu to porozmawiam z rodzicami. Wstałyśmy z ławki doszłyśmy do końca parku i się rozdzieliłyśmy. Poszłam prosto do domu, porozmawiać  rodzicami i się uczyć. Miałam tego dosyć dużo więc musze brać się do roboty.

Christa
Dostałam prace, jestem taka zadowolona. Dzisiaj do kawiarni przyszła prawdopodobnie moja siostra. Podeszła do lady zaczęła składać zamówienie, ja ją poprosiłam o rozmowę. Zgodziła się. Po skończonej pracy poszłyśmy do parku. Powiedziałam jej wszystko co wiedziałam, czyli to co powiedziała mi opiekunka z domu dziecka. Była zaskoczona tak samo jak ja gdy się o tym dowiedziałam. Powiedziała że jest adoptowana, ale  nie wiedziała że ma jakąś siostrę. Wymieniłyśmy się numerami Skończyłyśmy rozmowę, doszłyśmy do końca parku i się rozstałyśmy.

Lucy
Wczoraj jak wróciłam do domu porozmawiałam z rodzicami, byli strasznie zdenerwowani jak im powiedziałam że spotkałam się że swoją bliźniaczką. Jak zobaczyłam ich miny od razu wiedziałam że coś jest na rzeczy. Powiedzieli że nie chcieli mi nic mówić, bo żadna z nas nie wiedziała o istnieniu drugiej i że nie wiedzą jak to wyszło na jaw. Oczywiście wyjawiłam sekret że dyrektorka z domu dziecka jej o tym powiedziała. Byłam zła że nic mi nie powiedzieli, poszłam do pokoju zastanawiało mnie jedno czemu adoptowali tylko mnie. Mama się o mnie martwiła, i musiała iść za mną do pokoju. Spytałam się jej o to, ona na to że nie chcieli mieć więcej niż jedno dziecko. Wtedy to całkowicie wyprowadziła mnie z równowagi. Nie dość że nic nie powiedzieli mi o siostrze i jeszcze nas rozdzielili. Zadzwoniłam do Christ i spytałam czy by mnie nie przenocowała. Podała mi swój adres, spakowałam kilka swoich rzeczy i pojechałam do jej mieszkania.

Christa
Wieczorem niespodziewanie zadzwoniła do mnie Lucy, z prośbą o przenocowanie. Zgodziłam się. Po około 30 minutach do moich drzwi zadzwonił dzwonek, otworzyłam i zobaczyłam zapłakaną Lucy. Weszła do środka, przytuliła się do mnie jak byśmy się znały od dzieciństwa. Zaprosiłam ja do salonu, zrobiłam nam gorącą czekoladę. Dziewczyna wszystko mi powiedziała co się stało u niej w domu, co powiedzieli jej rodzice. Sama byłam zaszokowana, jak oni mogli nas rozdzielić. Przegadałyśmy prawie cała noc. Ja jej powiedziałam jak było w domu dziecka, a ona mi jakie ma życie i że niedawno się zaręczyła jej wybranek ma na imię Liam. Byłam zaskoczona że w taki  młodym wieku. Po całej nocy rozmowy, postanowiłyśmy że będziemy utrzymywać kontakt.

Lucy
5 lat później
Dzisiaj jest dzień mojego ślubu. Jest na nim oczywiście także Christa, od tego dnia jak do niej pojechałam zamieszkałyśmy razem. Kupiłyśmy nowe mieszkanie, ale teraz się wyprowadzam do Liama Pogodziła się również z rodzicami  bo to oni przecież mnie wychowali. Denerwuje się troszkę bo zaraz mój ślub.

Christa
Dzisiaj jest ślub mojej siostry, z którą do tej pory mieszkałam. Teraz będzie mieszkała ze swoim mężem, moim szwagrem. Jestem szczęśliwa że wszystko się ułożyło. Rodzice adopcyjni Lucy
wszystko nam wytłumaczyli, mamy dobry kontakt. Pokochali mnie jak własną córkę, a ja ich jak rodziców.

1 komentarz:

  1. Fajny, fajny :]
    Zapraszam do mnie http://blog1dlovestory.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń