Wczorajszy cały dzień spędziłam z moją nową przyjaciółką. Poznałam Karolinę, siostrę Korneli. Na pierwszy rzut oka wydawała
się straszną, zołzowatą pudernicą, lecz gdy ją poznałam okazała się być całkiem
inna. Jeszcze jej nie znam więc nie będę jej oceniać, jak ją poznam to może.
Kto wie??
Dobra a wracając do zakupów ja kupiłam sobie
i coś luźniejszego. Kornelia wybrała styl Brytyjski, a Karolina bardziej elegancki. Karolina jak zauważyłam bardzo lubi się stroić. Po skończonych
podbojach na sklepy poszłymy do kawiarni na kawę i ciastko. Oczywiście później
zachciało nam się lodów, więc lodziarnia
nas powitała. Ja zamówiłam lody czekoladowo-miętowe, a siostry
truskawkowo-brzoskwiniowe. Widać że siostry. Po skończonym posiłku poszłymy
nad staw do domku na drzewie. Było bardzo ciepło, więc mogłymy się odprężyć.
Spokojnie porozmawiać, a nie tak jak w centrum handlowym ci ciągle ktoś głośno gadał, muzyka
ciągle gra albo jakie osoby walczyły o ostatnią parę dżinsów. Porozmawiałymy,
pośmiałymy się. Zakupy razem z kawiarnią, lodami i wycieczką nad staw zajęły
nam 7 godzin. Jak wyszłam z domu o 13, tak wróciłam dopiero o 20. W domu
przywitała mnie mama, której już skończył się urlop, ale była w domu. Nawet z
nią nie rozmawiałam, bo odpisywała na e-maile. Poszłam od razu do swojego
pokoju. Nie miałam ochoty rozpakowywać zakupów więc wrzuciłam je na dno szafy.
Wzięłam piżamę i poszłam się wykąpać. Wzięłam gorącą odprężającą kąpiel, zmyłam
makijaż. Ciało posmarowałam moim ulubionym balsamem o zapachu masła kakaowego,
umyłam zęby i ubrałam się w piżamę. W pokoju usiadłam na łóżku na kolana
wzięłam McBooka i weszłam na Facebooka i Twittera. Przy zdjęciu Korneli była zielona
kropka, napisałam do niej. Umówiłam się z nią na jutro rozmawiałymy na temat
nowych uczniów. Mają jutro dojść do nas do klasy. Zastanawiałymy się jacy oni
będą. Po dobrej godzinie poszłymy spać.
Rano prawie
zaspała, dzięki Korneli która ze swojego okna rzucała koralikami do robienia
bransoletek w moje okno. Obudziłam się za 20 minut 8. Szybko ubrałam wczoraj
zakupiony zestaw. Zjadłam śniadanie, ogólnie byłam gotowa w 15 minut. Na
szczęcie do szkoły miałymy 10 minut drogi. Szybko weszłymy do szkoły,
poszłymy do szafki po książki, chociaż mielimy godzinę wychowawczą pani
zawszę może zrobić angielski. Pani się spóźniła, do klasy weszła pięć minut po
dzwonku, a za dziesięć minut później przyszedł dyrektor z piątką nowych
uczniów. Przekazał nauczycielce nowy dziennik i kazał się przedstawić nowym
uczniom.
- Ja jestem Liam-
pierwszy powiedział chłopak o włosach prawie ściętych na łyso- To jest Zayn-
wskazał na chłopaka ciemnej karnacji.
- Liam my umiemy
się przedstawić już nam tak nie ojcuj- oburzył się chłopak w spodniach
podwiniętych za kostki- Ja jestem Louis.
- Ja jestem
Niall- przedstawił się blondynek
- A ja Harry
- Dobrze już się
przedstawilicie to teraz siadajcie- rozkazał dyrektor- na następnej lekcji przyjdzie jeszcze piątka
uczniów, tylko muszę jeszcze z nimi porozmawiać.- oznajmił
______________________________________________
Sorka że nie dodawałam rozdziału, ale komputer był w naprawie i wszystkie rozdziały mi się usunęły. Ten rozdział chyba nie za bardzo mi wyszedł, ale jest chyba najdłuższy.
Liczę na komentarze.
zajebiste dawaj dalej :)
OdpowiedzUsuńmegaaa kochana ;*
OdpowiedzUsuńzapraszam na 41 na love-is-not-just-words.blogspot.com
na pewno wejdę :D
UsuńDziękuje za odwiedzenie :*
Właśnie dodałam pierwszy rozdział :
OdpowiedzUsuńhttp://dont-cry-girl.blogspot.com/
Zapraszam i jednocześnie przepraszam, ale trudno rozgłosić nowego bloga. ♥
Wiem jak to jest :D
UsuńHej , rozdział fajny i długi .Mówiłam Ci że piszesz cudownie ?
OdpowiedzUsuńNie tylko tobie kasują się rozdziały . Zapraszam do siebie
http://lolaa1881.blogspot.com/
Ps. Przepraszam że niektóre rozdziały opuściłam
Tak wiem, na pewno będę jeszcze tak miała, tylko byłam bardzo zła.
UsuńDalej !!! <3
OdpowiedzUsuńKocham <3